Jedną z prastarych nie związanych z chrześcijaństwem tradycji tzw godnych świąt, obchodzonych w okresie zimowego przesilenia słońca czyli od 25 grudnia do 6 stycznia było dzielenie sie jedzeniem ze zwierzętami gospodarskimi, w podzięce za cieżką pracę i w nadziei, że wędrujące po ziemi duchy przodków mogą przemówić przez zwierzęta. Godne święta były bowiem połączeniem święta obfitości i święta zmarłych.
To chyba z tego powodu do dziś wielu wierzy, że zwierzęta wyczuwają duchy, a nawet potrafią wyczuć złą energię u człowieka.
Tradycja chrześcijańska zmieniła interpretację tego zwyczaju. Zwierzęta miały przemawiać, aby powiedzieć, czy gospodarz dobrze je traktuje. Inni twierdzą, że mają mówić, aby przekazać dobra nowinę, czyli narodziny Chrystusa. Szopka nie jest niczym innym jak pierwszym zbiorowym zdjęciem zwierząt z Królem rodzaju ludzkiego. Taki pra-Instagram.
W imieniu zwierząt chciałabym zaproponować nową tradycję. Aby od tej pory, każdego roku w wieczór wigilijny ludzie na chwilę zastanawiali się jak wyglądałoby ich życie, gdyby byli zwierzętami. Wystarczy wybrać. Od konia męczonego przez mściwego woźnicę, przez psa wyrzucanego przez okno po zabijanego młotkiem karpia. I aby każdy w podniosłej atmosferze wigilijnej wieczerzy obiecał sobie, że w nadchodzącym nowym roku zrobi dla zwierząt jedną dobrą rzecz.
Wigilia to piękny i radosny dzień, kiedy dzielimy się nadziejami i otwieramy nasze drzwi nieznajomym, na których czeka miejsce przy świątecznym stole. Obiecajmy sobie w tym roku, że zaczniemy zwierzęta szanować. Tak jak szanujemy samych siebie. Szacunek to bardzo dobry początek.
data publikacji 24-12-2012
Chcesz skomentowac a nie masz Facebooka? Napisz do nas - redakcja
skomentuj