KOTY CELEBRYCI - 2/5
Drugi odcinek alfabetu kotów celebrytów.
D.
DAISY - koteczka ta pochodzi z Tokyo. Jej nieoficalny tytuł to "Najsłodszy mały kociak świata". Dzięki zdjęciom swoich opiekunów zyskała w ostatnim roku sporą popularność.
DEWEY READMORE BOOKS - kot biblioteczny ze Spencer w Iowa. Urodzony w 1987 roku i porzucony pod drzwiami biblioteki w styczniu 1988, stał się nie tylko maskotką miejsca, w którym przebywał - poświęcono mu także książkę "Dewey: The Small-Town Library Cat Who Touched the World", którą przetłumaczono także na język polski jako "Dewey: Wielki kot w małym mieście". No dobrze, napiszę to - powstała też kolejna część książeczki - "Dziewięć wcieleń kota Deweya", bo mimo iż został uśpiony w 2006 roku, zmienił życie wielu osób.
DOROFEI - pisałam już o kotach prezydenckich, ale ten kot jest na tyle niezwykły, że: po pierwsze znany jest z imienia, po drugie był głośno komentowany w mediach, po trzeci stał się tematem zastępczym (zasłoną dymną). Dorofei to urodzony w 2004 roku kocur rasy Neva Masquerade. Okładał się z kotem Michaiła Gorbaczowa, co mu na dobre nie wyszło, bo po tym incydencie został poddany kastracji. Przyjmował gości - np. Baracka Obamę. Zaś dzięki rozmowom na jego temat jego opiekun Dmitry Medvedev nawiązał dobry kontakt z Ministrem Japonii. Jak widać warto mieć kota będąc politykiem, tym bardziej kiedy przy okazji świąt kocich można kotu podarować monetę z podobizną...
DUSTY - nazywany złodziejem lub kotem kleptomanem. Trzeba przyznać, że zbrodnia dla Dustiego to sprawa zupełnie codzienna - kradnie więc ręczniki, koce, getry, skarpetki, gąbki, gumowe zabawki, kostiumy kąpielowe, buty, psie obroże, rękawiczki, piłki, bieliznę... co wpada w pyszczek i łapy jest jego. W 2011 sława tego kota była tak oczywista, że nawet w programie Late Show Davida Lettermana poruszano jego kwestię, że nie wspomnę o Animal Planet... [https://www.facebook.com/pages/Dusty-Klepto-Kitty-The-REAL-One/151649141562164]. O innym kocie imieniem Dusty można przeczytać oczywiście w księdze rekordów - tutaj dama o tym imieniu do roku 1952 urodziła 420 kociąt i została najbardziej płodną kotką wszechczasów.
E.
EMILY - to amerykańska kotka, która zaginęła i... odnalazła się we Francji. To taki przykład na to, że koty też ciągnie do Paryża.
F.
FAITH - kotka, którą po wojnie nagrodzono za odwagę srebrnym medalem zasłużonych. Faith bowiem podczas wojny rezydowała w jednym z kościołów, a podczas bombardowania dzielnie broniła swoich kociąt.
F.D.C. WILLARD - czyli po prostu Felis Domestica Chester Willard. Był to kot syjamski, który w latach 70-tych poprzedniego wieku stał się współautorem pracy naukowej z dziedziny fizyki niskich temperatur (1975) oraz autorem innej (1980). Opiekunem Chestera był Jack H. Hetherington, który pracował na Uniwersytecie Michigan. Obie prace, do których przyłożył łapy kot domowy Chesterem nazywany dotyczyły właściwości izotopu helu. Być może Chester nigdy nie wszedłby na ścieżki fizyki, gdyby nie przypadek (chociaż wszyscy wiemy, że przypadki nie istnieją). Praca Hetheringtona została napisana w liczbie mnogiej, a przepisanie tekstu by poprawić ją na liczbę pojedynczą okazało się zadaniem zbyt ekonomicznie nieopłacalnym. Fizyk jednak liczyć potrafi, dlatego wymienił jedynie tytułową kartę, na której dodał jako współautora tajemniczego F.D.C. Willarda. Jak już napisałam, to nie był czysty przypadek, o czym świadczyć może zachowanie opiekuna kota w chwili gdy otrzymał kopię tekstu - zanurzył wówczas łapę Chestera w atramencie i przycisnął do strony tytułowej, po czym sam podpisał się również w tym samym miejscu. Kolejnych dziesięć kopii podpisanych przez obu autorów rozesłał do swoich przyjaciół. Tym samym sprawa stała się głośna na tyle, by w 1978 roku organizatorzy konferencji w Grenoble zastanawiali się nad kwestią zaproszenia kota, ale że zdali sobie sprawę z jego odmienności fizycznej - odpuścili. Szkoda. Kolejna wspomniana praca naukowa, której autorem był jedynie Chester dotyczyła również izotopu helu i jego antyferromagnetycznych właściwości. Ponieważ autorów pracy było kilku, a wyniki merytoryczne badań nie były jednoznaczne, uznali oni, że jeśli wyniknie błąd z ustaleń końcowych odpowiedzialność spradnie na kota. Tak oto ze względów ekonomicznych i politycznych kot stał się fizykiem. Z drugiej strony - wcale nie byłabym zdziwiona, gdyby okazało się, że kot zainspirował rozważania związane z izotopem helu.
FRED - było już o kocim agencie służb specjalnych, który zginął po męczarniach związanych z operacją wszczepienia mikrofonu itp., teraz będzie o kolejnym tajnym agencie. Fred pracował dla nowojorskiej policji w dochodzeniu dotyczącym nielegalnego świadczenia usług weterynaryjnych. W 2005 roku Freda schwytały miejskie służby weterynaryjne z objawami zaawansowanej odmy i zapaleniem płuc. Wyadoptowany do Carolyn Moran powrócił do zdrowia. W lutym 2006 roku został formalnie zarejestrowany jako tajny agent w brooklińskiej prokuraturze i rozpoczął akcję. Prowokacja zakończyła się sukcesem, dzięki któremu Fred otrzymał nagrodę przyznawaną zasłużonym funkcjonariuszom. Został przeszkolony jako kot terapeutyczny, zaczął otrzymywać oferty spotów reklamowych i programów telewizyjnych. No i tu powraca smutny temat potrąceń przez samochód, który i tym razem zakończył się tak samo. Więc przemilczę kwestię i przejdę do kolejnych gwiazd.
FUKUMARU - jest białą kotką o różnym kolorze oczu, która żyje razem z Misao w Japonii. Bliski kontakt obu pań utrwaliła Miyoko Ihara na swoich zdjęciach. Fukumaru jest stale przy swojej opiekunce, pomaga jej w pracach w ogrodzie, wspólnie spożywa z nią posiłki. Więź łącząca Fukumaru i Misao jest niezwykła - dzięki fotografiom i nietypowej urodzie Fukumaru z japońskiej wsi trafiła do panteonu kocich celebrytów. Sądzę jednak, że nie ma to dla niej absolutnie żadnego znaczenia, póki jest z Misao.
G.
GRUMPY CAT - o Tardar Sauce już pisałam. Jej sława wynika z wyrazu twarzy i memów jakie zainspirowała. Uczestniczy w reklamach, programach telewizyjnych, nawet rozpatrywana jest kwestia nakręcenia z nią filmu - wspomina się także o tym, że Grumpy wyprze Garfielda, chociaż ostatnio obrońcy kwestii królowania tego drugiego doszli do wniosku, że sławna od niedawna kotka tylko naśladuje Garfielda, bo to on był pierwszym kotem, który nienawidził... poniedziałków. Mieszkająca w Arizonie Grumpy stała się sławna troszkę z przypadku. Jej odmienność spowodowana karłowatością wzbudzała zainteresowanie. Na tym Brian i jego siostra Tabby zbudowali "mit zrzędliwego kota". Jak już wspominałam Grumpy jest sympatyczną i pogodną koteczką, czego nie można powiedzieć o jej bracie. Ten jest prawdziwym zrzędą. Na szczęście to jego siostrze przypadają w udziale przejażdżki limuzyną i kolejki fanów, w których często stoją także celebryci. A jeśli celebryci stoją w kolejce do Tardar - oczywisty wniosek jest jeden - to ona jest większą celebrytką. [
https://www.facebook.com/TheOfficialGrumpyCat].
H.
HAMILTON - czyli kot hipsterski. Wspominałam o nim przy okazji memowych kotów, bo z racji niezwykłego umaszczenia jest jednym z bardziej charakterystycznych kotów, a jego poważna mina aż prosi się o komentarz. [
https://www.facebook.com/HamiltonTheHipsterCat].
HAMLET - w temacie kocich podróży stał się kotem, który przebył największą ilość kilomentrów (aż 600.000). Historia jest prosta - podczas lotu samolotem, Halmet uciekł w transportera i został odnaleziony siedem tygodni później... Nie opuścił samolotu. Zastanawiam się tylko co on przez ten czas jadł i gdzie się załatwiał, skoro aż siedem tygodni zajęło wszystkim znalezienie go.
HANA - jest siostrą Maru, młodszą siostrą dodajmy. Hana od września 2013 roku zdobywa powoli popularność rosnąc w cieniu brata. Według przewdywań internautów rok 2014 będzie przełomowym w życiu Hany.
HANK - skoro w Stanach Zjednoczonych koty mogą zabierać głos w sądzie (ostatecznie), to i w wyborach do Senatu mogą brać udział. W Virginii w 2012 roku do wyborów wystartował Hank, kot. Jeśli jeszcze dodam, że zakończył swoją przygodę wyborcza na trzecim miejscu, chyba wszyscy zaczniemy myśleć o tym by polski sejm wypełnić kotami już przy okazji najbliższych możliwych wyborów.
HEED - uważana przez Księgę Guinnessa za najmniejszego kota. Heed podobnie jak Grumpy swoją odmienność zawdzięcza genetycznemu defektowi.
HENRY - czas na kota, który sławę zawdzięcza jedenastu krótkim filmikom autorstwa Williama Bradena. Seria "Henri, le Chat Noir" od roku 2007 zyskała sporą populatność, tak samo jak i sam Henry.
HENRIETTA - kotka zagranicznego korespondenta New York Times'a Christophera S. Wrena, który napisał na jej temat książkę "The Cat Who Covered the World".
HIMMY - kolejny kot z księgi rekordów. Pewno duma swoich opiekunów, bo tu faktycznie duma jest potrzebna. Himmy ważył w chwili śmierci w roku 1986 21,3 kg. Miał wtedy 10 lat. Oczywiście są i inne grube koty w rejestrach ludzkiej głupoty - np. taki Snowbie ważący około 20 kg i Katy z Rosji o podobnej wadze. Na szczęście szanowne gremium uznało, że ta kategoria zostaje zamknięta, by nie zachęcać opiekunów zwierząt do zatuczania czworonogów. Chociaż raz mogę w pełni zgodzić się z decyzją dotyczącą rekordów.
HODGE - o tym kocie nie wiemy za wiele poza faktem, że to właśnie dzięki kotu dr Samuel Johnson jest postrzegany lepiej. Kot ma swój pomnik i mimo iż nie wiemy, jak żył, czy jak zmarł - pamiętamy go jako ważnego kota.
HUMPHREY - kot funkcyjny (1988-2006). W czasie od październia 1989 do listopada 2003 pełnił funkcję myszołapa w siedzibie brytyjskiego premiera na Downing Street 10 w Londynie. To niezwykle ważne zadanie jakie przyświecało Humphreyowi stało się źródłem jego sławy, choć może bardziej miejsce pełnienie obowiązków miało tutaj większe znaczenie. Poprzednikiem Humphreya był Wilberforce. Przy okazji kota funkcyjnego wspomnę też o Freyi, która służy na Notting Hill w domu George'a Osborne'a. Freya pełni swoje obowiązki na zmianę z Larrym - oba te koty dołączyły do długiej listy ponad 100.000 kotów zatrudnionych przez rząd brytyjski do "odmyszania". Na liście tej znajdują się oficjalnie: Treasury Bill (1924), Peter (1929-1946), Munich Mouser (1937-1943), Nelson (1940) wraz z Peterem (1941-1946), następnie Peter II (1946) i Peter III (1946-64), Peta (1964-1976), wspomniany Wilberforce (1970-1988), Humphrey (1989-1997), Sybil lub Sybil Fawlty (2007-2009) oraz Larry (od 2011) i Freya (od 2012 na służbie). Także kanadyjski parlament w Ottawie korzysta w pomocy kotów, ale trochę w inny sposób. Koty tutaj mają swoje... sanktuarium. Do 1955 roku były one pracownikami rządowymi, po roku 1970 powstała kolonia kotów. Stworzono tam kocie domki i swego rodzaju schronisko dla kotów wolnożyjących. Ustalono wolontariuszy pomagających przy dokarmianiu i sprawdzaniu stanu zdrowia kotów i od tej pory koty są wolne, a ludzie mają zajęcie. Czyli jest tak jak być powinno.
I.
INDIA - czyli India "Willie" Bush (1990-2009) to całkowcie czarna kotka prezydenca, należąca do Bushów. W roku 2004 doczekałam się demonstracji w Indiach, kiedy to tłum skanodwał, że kot nie może nosić takiego imienia. Bushowie nie zwrócili na to uwagi uznając za niedorzeczny, fakt demonstracji w temacie imienia kota, skoro imię zaczerpnięto z pseudonimu "El Indio" baseballisty Rubena Sierry...
J.
JACK - (2005-2011) kolejna smutna historia. O ile o wspomnianym już zaginionym kocie, który opuścił swój kontener, ten delikwent zaginął na lotnisku J.F.K. przed huraganem Irene. Po dwóch miesiącach ten norweski leśny kociak odnalazł się - w stanie ciężkim, odwodniony, zagłodzony i z poważnymi zakażeniami. Został poddany eutanazji. Swoją sławę zawdzięcza jednak temu, że przez 61 dni poszukiwań był najbardziej znanym kotem w USA.
K.
KETZEL - jest kotem, który w 1997 roku zdobył nagrodę za swoją kompozycję fortepianową. Wystąpiła też w książce "The World of Women in Classical Music". Napisałam jest, chocaż Ketzel zmarła w wieku 19 lat w 2011 roku. Czarno-biała kotka kompozytorka.
KITTY - nazywana najstarszą kocią mamą. Żyjąca pod opieką George'a Johnstone'a w Staffordshire w Anglii kotka, urodziła dwa kociaki mając już 30 lat. W całym swoim życiu urodziła ich 218... Oczywiście dane te pochodzą z osławionej księgi rekordów i nie napawają mnie optymizmem.
data publikacji 06-12-2014
Chcesz skomentowac a nie masz Facebooka? Napisz do nas - redakcja
skomentuj