Korzystamy z plików cookies w celach statystycznych i umożliwienia funkcjonowania serwisu.
Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Informacje o możliwości zmiany ustawień cookies: O Cookies Zgadzam się, zamknij X
fot. animalsheltervolunteer.blogspot.com
ALE JA JUŻ MAM JEDNEGO KOTA...

W mojej pracy zawodowej i wolontariackiej często spotykam się z opinią, że jak już ktoś ma jednego kota to - mimo iż być może by chciał i mógł przygarnąć/adoptować kolejnego – uważa, że jego obecny zwierzak nie zaakceptuje towarzysza, że to właśnie rezydent zawładnął domem i wprowadzenie nowego kota będzie dla obecnego tylko krzywdzące. Ludzie boją się, że kot poczuje się odrzucony, zapomniany, nieważny. Gdyby przełożyć to na ludzie relacje – nikt z nas nie miałby rodzeństwa... :)

 
Oczywiście konflikty między zwierzakami zdarzają się, niekiedy kończą się koniecznością rozdzielenia kotów, ale najczęściej udaje się problem załagodzić odpowiednią terapią. Bywają i „koci jedynacy” - koty o tak silnej potrzebie bycia jedynymi na danym (najczęściej wyjątkowo małym) terenie, iż nie należy ich zmuszać do akceptowania innej sytuacji. Ocenić stan kota pomoże jego opiekun oraz zoopsycholog. W takich przypadkach faktycznie nie działamy „na siłę”.
 
W przypadku „posiadania” kota bardziej neutralnego warto jednak zacząć od przemyślenia, ile zalet ma dobranie drugiego kota do (znudzonego często) kociego rezydenta:
 
− koty mają towarzystwo do zabaw i nauki (żaden człowiek i zabawka nie nauczy kota tego, co inny przedstawiciel tego samego gatunku
− koty mniej niszczą, ponieważ mają siebie do podstawowego „wyżycia się” i nauki wspinaczki, zapasów, itd. :)
− koty zajmują się sobą podczas naszej dłuższej nawet nieobecności, nie nudzą się
− koty nie nadprzywiązują się do ludzi (co prowadzi do sytuacji trudnych, gdy np. konieczne są wyjazdy; posiadając dwa koty nie mam też poczucia, że zostawiamy jedynaka na pastwę nudy i samotności; a także unikamy zbyt ścisłej relacji ze zwierzakiem prowadzącej do uzależnienia się kota od człowieka)
− koty uczą się bardziej zrównoważonej relacji z człowiekiem, nie traktując go jak innego kota (czyli większego siebie); człowiek staje się jednostką: karmiącą, obdarzającą kota odpowiednią atencją, skorą do wspólnych zabaw, ale nie walk (oszczędzamy nasze ręce i nogi przed nadmiernym drapaniem)
− kotom należy oczywiście zapewnić odpowiednią ilość ważnych dla nich dóbr, w tym przede wszystkim posłanek, misek, kuwet i drapaków, aby uniknąć ewentualnych sporów
 
Tyle na dobry początek.  Przychodzą Wam do głowy inne zalety z posiadania dwóch (i więcej kotów? Piszcie do nas i komentujcie poniżej. Już teraz powstaje pełen artykuł o zaletach życia z dwoma kotami pod jednym dachem. Niedługo publikacja!
 
Wracając do procesu zapoznawania obcych sobie kotów: najważniejsza jest jednak (jak chyba w każdej dziedzinie życia) stara zasada: „lepiej zapobiegać niż leczyć”. W kwestii łączenia kotów – gdy już zdecydujemy się przygarnąć kolejne zwierze należy pamiętać, że konfliktów można uniknąć przede wszystkim odpowiednio łącząc koty, tzn. w odpowiedni sposób wprowadzać Nowego Kota do Domu, czyli zapoznawać z Kotem Rezydentem. W tym właśnie zakresie bardzo często pomagamy rodzinom, to jedna z ważniejszych misji także w mojej pracy zawodowej. Sprawa numer jeden: zapewnienie odpowiedniej przestrzeni i czasu każdemu kotu z osobna w każdym z domowych pomieszczeń. Niezmiernie ważne jest też zapewnienie odpowiedniej ilości tzw. dóbr: jak miski, kuwety i posłania. Sprawa numer dwa to czas na wymianę zapachową pomiędzy kotami.
Pamiętajmy, że kontakt wzrokowy powinien nastąpić dopiero po pełnym zapoznaniu i zaakceptowaniu obecności nowego zapachu (nowego kota) w domu. Koty (w szczególności dorosłe) nie powinny się zatem widzieć przez minimum pierwszych kilka dni. Odpowiednie przeprowadzenie łączenia – zapoznawania ze sobą zwierząt, oparte na respektowaniu ich naturalnych potrzeb behawioralnych pozwoli stworzyć zdrową i stabilną relacje akceptacji na początku nowej wspólnej drogi. 
 
Oczywiście najlepiej i najłatwiej jest łączyć koty jak najmłodsze. Wówczas stopnień otwartości jest największy, proces łączenia też przebiega szybciej. Statystycznie bowiem i tak większość rodzin posiadających kota, wcześniej czy później decyduje się na drugiego. Polecamy zatem szybsze decyzje. To nieprawda, że najpierw warto wziąć jednego, aby się oswoił, przygotował itd., a potem dołączyć drugiego. Tak jest trudniej. Łączenie jest oczywiście możliwe, ale zawsze nieco trudniejsze. Warto aby przebiegało pod okiem specjalisty – unikniemy niepotrzebnych starć. Ale przede wszystkim wspieramy i polecamy adopcje w tzw. „dwu-pakach”, czyli po dwa kociaki. O tym więcej w kolejnym, zapowiedzianym wcześniej artykule.

data publikacji 10-12-2014

Chcesz skomentowac a nie masz Facebooka? Napisz do nas - redakcja



skomentuj

Witamy na stronie dla tych z Was, którzy chcą zmieniać na lepsze życie zwierząt i ich opiekunów w Polsce.

Strona tworzona przez miłośników zwierząt, której celem jest pokazanie wszystkim, nie tylko opiekunom zwierząt, jak należy z nimi postępować, jak się wobec nich zachowywać. Zachęcająca do tolerancji i promująca zmiany miejsca zwierząt w przestrzeni publicznej, tak aby także ich opiekunom żyło się wygodniej. 

Nasze teksty nie wymagają szybkiego komentarza,  zachęcają do refleksji. Nasze filmy pokazują ludzi, którzy dla zwierząt wiele robią. Staramy się dotrzeć do ciekawych inicjatyw. Pokazywać Fascynatów i Pozytywnych Wariatów. Nasi Eksperci i Czarodzieje mają Kwity na Mity. A Daisy opisuje świat widziany 20 cm od ziemi :-) 

Zapraszamy do wysyłania komentarze emailem na redakcja - publkujemy wszystkie zgodne z naszym Regulaminem

Znajdziesz nas także na  Twitterze, Facebooku i You Tube.

© Copyright 2013 Miliony Przyjaciół All Right Reserved