Od czasu do czasu media informują o dochodzących pogryzieniach dzieci przez psy, zwłaszcza latem, kiedy częściej przebywamy na dworze, wyjeżdżamy, kontaktujemy się z obcymi psami. Jako przyjaciel psów, na początek muszę odmitologizować temat stwierdzeniem, że do drastycznych pogryzień dochodzi bardzo rzadko. Częściej dzieci ulegają wypadkom na placach zabaw i wypadkom komunikacyjnym niż pogryzieniom przez psa.
Psy nie są krwiożerczymi bestiami rzucającymi się na ludzi. Zdecydowanie częściej pomagają ludziom, niż ich gryzą. Pies zawsze najpierw ostrzega postawą, warczeniem, dopiero w ostateczności atakuje. Niemniej ugryzienia przez psa się zdarzają i to częściej przez znane psy niż obce. Dlaczego do nich dochodzi, jak im zapobiegać? W ostatnich latach coraz więcej organizacji prowadzi kursy na których można dowiedzieć się o tym jak rozumieć zachowanie psa, jak prawidłowo postępować z psem, jak kształtować wiedzę i zachowania dzieci wobec psów, aby uniknąć pogryzienia. Takie kursy prowadzone są m.in. przez fundacje dogo/kynoterapeutyczne czy przez Straż Miejską. Zachęcam do skorzystania z takich ofert, bo warto poszerzać wiedzę dzieci w tym zakresie. W tym miejscu chciałabym jedynie w zarysie przedstawić główne założenia dotyczące kształtowania prawidłowych postaw i wiedzy dziecka o psach i zabezpieczeniu przed pogryzieniami.
Nie przytulajmy psa kładąc się na nim, czy obejmując go za głowę i szyję. Są psy, które pozwalają na taki kontakt, często dzieci właśnie w ten sposób przytulają się do domowego pupila. Niemniej psy nie przepadają za takim sposobem przytulania, w którym ogranicza się ich ruchy i człowiek pochyla się nad nimi. W pewnych sytuacjach pies może odebrać taki dotyk jako zagrożenie.
Nie przeszkadzajmy psu, który odpoczywa, śpi lub je. Nauczmy dzieci jak podawać psu karmę i tego, aby nie podchodziły do jedzącego psa, lub nie odbierały mu jedzenia.
Nie pozwalajmy dzieciom na dręczenie i złośliwości wobec jakiegokolwiek zwierzęcia. Pies domowy, czy obcy, który będzie sprowokowany przez machanie mu kijem przed nosem, czy pokrzykiwanie i wymachiwanie rękoma, może potraktować to jako zaczepkę i zaatakować. Nie pozwalajmy dziecku uderzać psa, kopać, wygrażać mu.
Pokażmy jak dziecko może bawić się z psem. Nie uczmy dzieci zabaw z psem, które polegają na siłowaniu się, wyrywaniu sobie kija, sznura itp., zwłaszcza wtedy kiedy pies wygrywa w tych zabawach i nie jest wcześniej nauczony oddawania przedmiotu na komendę. Nauczmy dziecko, że nie może wkładać psu palców do uszu, oczu, ciągnąc za sierść, ogon.
Czasami niechcący dziecko może zrobić krzywdę psu, a pies źle interpretując zachowanie dziecka może drasnąć dziecko zębami, dlatego nadzorujmy wszelkie zabawy i kontakty małego dziecka z psem.
Nauczymy dzieci jak mają odnosić się do obcych psów. Nawet jeśli piesek na smyczy wygląda przesympatycznie i merda ogonem, zawsze zapytajmy właściciela, czy można do niego podejść i go dotknąć. Nie dotykajmy i nie głaszczmy bez zezwolenia, obcych psów.
Nie pozwalajmy dzieciom na dotykanie obcych psów, które przebywają na czyjejś posesji. Nawet jeśli pies wygląda sympatycznie to nie głaszczmy go przez siatkę w płocie, czy wkładając rękę przez sztachetki ogrodzenia. Uczmy również dzieci, aby nie wchodziły same na obcą posesję, bez zgody jej właściciela.
Zbliżając się do obcego, luźno biegającego psa uczmy dzieci, aby nie szły na wprost psa, tylko okrążały go po łuku, lub przeszły na drugą stronę ulicy. Poruszajmy się spokojnie, a nie biegnąc, bo uciekanie wyzwala w psie chęć gonienia.
Nie wpatrujmy się psu prosto w oczy. Lepiej odwrócić lekko głowę w bok i „udawać” zainteresowanie czymś innym niż idący pies.
Poczytajmy książki o sygnałach uspokajających i języku psów. Pokazują one jakie gesty psy mogą interpretować jako zagrożenie, lub jakie zachowania mogą uspokoić psa.
Nie straszmy też dzieci psami, nie wzbudzajmy niepotrzebnego lęku przed zwierzętami, bo każda postawa lękowa powoduje tendencje do paniki i niewłaściwych zachowań. Nie indukujmy dzieciom naszych lęków. Proszę mi wierzyć, łatwiej będzie dziecku w życiu, kiedy nie będzie się bało psów.
A jeżeli dojdzie już do ugryzienia, to dbajmy o znalezienie właściciela psa i okazania książeczki szczepień. Można zawiadomić Straż Miejską i wówczas to straż powinna pomóc w szukaniu i legitymowaniu właściciela. Należy też zadbać o szczepienie przeciwtężcowe po ugryzieniu, nawet jeśli ugryzł nasz domowy pupil.
A na koniec pamiętajmy, że tak naprawdę za drastyczne pogryzienia odpowiedzialni są ludzie: właściciele szczujący psy na ludzi, trzymający psy na łańcuchach, czy wypuszczający psy bez opieki. To my Homo sapiens jesteśmy odpowiedzialni za to co robi nasz Canis familiaris.
data publikacji 11-12-2014
Chcesz skomentowac a nie masz Facebooka? Napisz do nas - redakcja
skomentuj