fot. MJÖLK&HONEY's FRIEND
PSIE SMUTKI
W naszych trudnych czasach w gabinetach coraz więcej pacjentów depresyjnych, a jak to jest z psimi smutkami? Czy pies też może mieć depresję?
Zaskoczyła mnie ostatnio informacja od znajomych, mających suczkę, że ich pies cierpi na depresje i przyjmuje leki psychotropowe. I wcale nie jest to pies zaniedbany, po przeżyciach traumatycznych, schroniskowy itp. Zwyczajna domowa kochana sunia, której trochę pozmieniało się w życiu, a właściwie to ostatnio pozmieniało się w życiu ich państwa, więc pośrednio i w życiu suni.
A wszystko zaczęło się od... ciąży. Najpierw ciąży pani, a potem urojonych ciąż owej suczki. W tym czasie pan też zmienił miejsce pracy i suczka, która do tej pory była psiakiem wędrującym rano z panem do pracy, zaczęła zostawać z panią i nowo przybyłym na świat członkiem rodziny w domu.
Po przyjściu maluszka na świat tryb życia suni też troszkę uległ zmianie, bo pan już rano nie biegał z nią po parku jak dawniej (dla kondycji własnej i psiaka). Mniej też było wariactw łąkowo-jeziornych z zaprzyjaźnionymi psiakami (między innymi moimi), a więcej kulturalnych spacerów wózkowo-parkowych z panią i dzidziusiem.
Wreszcie na skutek wciąż pojawiających się ciąż urojonych suni, zapadła decyzja o jej sterylizacji. Po sterylizacji i związanych z nią zmianach hormonalnych nagle okazało się, że... sunia ma depresje.
A jakie są objawy depresji u psa?
Bardzo podobne do ludzkich. Te podstawowe to: obniżenie nastroju, lęki, panika, a nawet zachowania agresywne o podłożu lękowym (wzmożone szczekanie na wszelkie szmery i odgłosy, powarkiwanie na ludzi), apatia, spowolnienie ruchowe (pies zachowuje się jakby był starszy niż wskazuje na to jego wiek), brak apetytu.
Jednak aby stwierdzić depresje trzeba najpierw wykluczyć wszelkie inne choroby, które mogą dawać podobne objawy i podobnie jak dzieje się to w psychiatrii, jak już lekarze interniści nie znajdują przyczyn takowych zmian zachowań u ludzi to wysyłają do psychiatry lub psychologa, tak u psa wysyła się go do behawiorysty.
W przypadku psa moich znajomych skończyło się to na podaniu mu zwyczajnych, ludzkich leków przeciwdepresyjnych (po których zachowanie suni się bardzo poprawiło) i na ponownym zabieraniu psa przez pana do pracy, gdzie psiak się bardzo dobrze czuje.
A jakie wnioski z tej historyjki?
1. Pamiętajmy, że psy mają emocje, tak jak i my, ludzie. Każdy pies, podobnie jak człowiek ma umiejętność przeżywania 4 podstawowych emocji: radości, złości, lęku i smutku. Stąd wniosek, że psy mogą się smucić podobnie jak i my i, że przeżywają depresje nie tylko w przypadku strasznego traktowania, opuszczenia, zamknięcia w schronisku itp. sytuacji, ale mogą też smucić się z powodu zwyczajnych zmian rytmu życia ich właścicieli.
2. Kupujmy psa na swoją miarę, tzn. dostosujmy rasę i temperament psa do swojego trybu życia. Jeśli biegamy, jeździmy na rowerze, spacerujemy kilometrami, lub zamierzamy uprawiać z psem sport psi, tropienie itp. aktywności, to można wtedy myśleć o psie aktywnym, dobrze czującym się w pracy z człowiekiem. Jeżeli jednak lubimy siedzieć w domu, a wychodząc z psem spacerować powoli i dostojnie, to może warto pomyśleć o takich psich rasach, w których pies nie kocha joggingu i biegania przy rowerze. Podobnie jest z gabarytami psimi i zwyczajami, trudno np. trzymać wielkiego, aktywnego psa w małym pokoju w bloku, z dala od wszelkiej wody i terenów do biegania.
3. Pamiętajmy też, że nasz tryb życia się zmienia (choćby w związku z ciążą, czy narodzinami dziecka) i warto wtedy zadbać o to aby i tryb życia psa nie ulegał rewolucji. Jak widać z przypadku psa moich znajomych mimo, że pies nadal był tak samo kochany, to jednak skumulowanie się różnych sytuacji ( zmiany hormonalne u psa + zmiana jego aktywności życiowej) wywołały u zwierzaka depresję.
4. Pamiętajmy też, że pies to zwierzę stadne. Pozostawienie go długo samego, bez kontaktu z ludźmi, może sprawić, że pies będzie smutny i znudzony. Czasem pies przyzwyczajony do kontaktów i zabaw z innymi psami, a z powodu zmiany sytuacji życiowej pozbawiony tych psich spotkań, również może stać się depresyjny.
A wszystkim właścicielom, których smucą obecne szaroburości jesienne i ich psom życzę, aby potrafili czerpać z wzajemnej obecności i wspólnej aktywności radość, na przekór czasem zimnej i mokrej aurze.
data publikacji 27-11-2014
Chcesz skomentowac a nie masz Facebooka? Napisz do nas - redakcja
skomentuj