KONIEC KOTA?
Jeden z najbardziej znanych nowozelandzkich ekonomistów i obrońców środowiska naturalnego Garreth Morgan założył stronę internetową cats to go (http://garethsworld.com/catstogo/) na której przekonuje, że koty są naturalnymi zabójcami, niszczącymi środowisko naturalne.
Trzeba wiedzieć, że w Nowej Zelandii jest najwięcej kotów na mieszkańca na świecie. Garreth zachęca właścicieli kotów do ich sterylizacji i wzywa, by obecny kot był też ostatnim. Uważa, że "niewinne puchate kulki są naturalnymi zabójcami" i że niszczą środowisko, atakując między innymi kokako i tui, słynne nowozelandzkie ptaki. Sam bardzo lubi koty, ale twierdzi, ze lubi też tygrysy, co nie oznacza, że trzymałby jednego w domu.
Ten niespodziewany atak na jedno z ulubionych zwierząt internetu wywołał burzę. Sam Garreth porównuje swoich przeciwników do lobby popierającego posiadanie broni w USA.
Miłośnicy zwierząt nie zostawiają na pomyśle Garretha suchej nitki, twierdząc, że koty robią więcej dobrego dla ekosystemu niż złego, pomagając choćby kontrolować populację szczurów.
Gdyby tak się naprawdę zastanowić, to największą szkodą dla ekosystemu Nowej Zelandii było przybycie białego człowieka, który kompletnie zniszczył równowagę, w której tubylcy i ptaki nieloty pokojowo koegzystowali...
Swego czasu zresztą, w latach 90tych ubiegłego wieku, rdzenni mieszkańcy Nowej Zelandii zażądali zwrotu czterech elementów - wody, powietrza, ziemi i ognia. Przełożone na język ekonomii oznaczało to - praw do kontroli połowów, praw do opłat za przeloty samolotów w przestrzeni powietrznej Nowej Zelandii, praw do surowców naturalnych i praw do eksploatacji słynnych gejzerów. Nie udało im się uzyskać żadnego z nich....
Strona Garretha działa od tygodnia, zobaczymy jak mu pójdzie....
data publikacji 29-10-2014
Chcesz skomentowac a nie masz Facebooka? Napisz do nas - redakcja
skomentuj