Wielu pamięta jeszcze z dzieciństwa swoją pierwszą wizytę w ZOO. Zachwyt towarzyszący oglądaniu coraz to niezwyklejszych zwierząt i próby rozpoznania, skąd pochodzą nowe, przedziwne dźwięki. Każdy mógł poczuć się badaczem i odkrywać nieznane dotąd cuda, jakie oferował świat przyrody.
Dziecięca wizja szalenie różni się od tego, co oferuje nam rzeczywistość. Jest nieskazitelna, taka niewinna i bezpretensjonalna. Sama możliwość poobserwowania z bliska stworzeń, których miliony ludzi nigdy nie miałyby szansy ujrzeć w naturalnych warunkach jest wystarczającym i najczęściej przedstawianym powodem, dla którego tłumaczy się powstanie ogrodów zoologicznych. To fakt. Nie każdy może sobie pozwolić na luksus obcowania z dzikimi, rzadko spotykanymi zwierzętami. A w wielu przypadkach niewątpliwie kończyłoby się to obrażeniami, jeśli nie śmiercią. Pomijając to nieco drastyczne podejście pozostaje również twierdzić, iż niektóre gatunki ciężko dojrzeć nawet wprawnym okiem, a co dopiero trafić na odpowiednią porę do obserwacji bez specjalistycznego sprzętu czy odrobiny wiedzy na temat obiektu zainteresowań.
Ale po co w ogóle oglądać te zwierzęta? Ich obecność tylko nastręcza dodatkowych kłopotów. Człowiek chce sobie po dobroci wykarczować lasy deszczowe, aż tu banda znienawidzonych ekologów wyjeżdża z ochroną „jakiś tam” roślinek czy zwierzątek i już po biznesie. Jednakże zawsze można inaczej. Ci, którym sprytu nie brak znajdą sposób, by dopiąć swego i cichaczem – legalnie czy nie – kawałek po kawałku będą realizować swoje plany. Wszystko jedno, ile stworzeń może przy tym stracić życie.
Jeszcze lepszy pomysł, bo stosunkowo łatwo dorobić się majątku, to wykorzystać zwierzęta jako źródło trofeów, które świetnie przyozdobią dom czy nadadzą kobiecie stylu. W końcu kto by tam liczył jakieś futrzaki? Nikt nie zauważy zniknięcia jednego czy dwóch.
Sęk w tym, że podobne myślenie wyznaje masa ludzi. I tak nieświadome, co się wokół nich dzieje zwierzęta tracą życie jedno po drugim z powodu kłusownictwa i niszczenia siedlisk. Dla wielu gatunków stworzenie im nowych, sztucznych warunków stanowi jedyną możliwość przetrwania. Choćby ustalało się nieskończenie długie listy przepisów, zabraniających nielegalnych procederów handlu czy polowań, zawsze znajdą się ludzie gotowi je ominąć. Dlatego istnienie ogrodów zoologicznych jest istotne nie tylko ze względów estetycznych czy rozrywkowych.
Każda koncepcja ma swoje lepsze i gorsze strony. To samo dotyczy ZOO. W ostatnim czasie daje się słyszeć o karygodnych postępkach, które w efekcie wpływają niekorzystnie na zdrowie znajdujących się tam zwierząt (jak choćby orangutan uzależniony od papierosów). Mówi się nie tylko o braku kultury zwiedzających, ale też pogarszających się warunkach w ogrodach. To stawia pod znakiem zapytania przyszłość ZOO i przebywających w nich zwierząt.
Najważniejszą kwestią jest ludzka świadomość dotycząca tego, że na świecie nie jesteśmy sami. Powinniśmy dbać o wszelkie jego zasoby, gdyż nie tylko my z nich korzystamy. Musimy nauczyć się żyć obok innych stworzeń, ponieważ one mają takie samo prawo bytowania, jak ludzie. Stąd konieczność edukowania od najmłodszych lat, pokazywania dzieciom, jakie cuda istnieją na Ziemi i że warto je chronić. A gdzie indziej można osiągnąć tak wyraźny rezultat, jak po wizycie w ZOO? Poza tym, warto czasem samemu do tego wrócić i poczuć się dzieckiem. Dla tych, którzy pragną odpocząć od zgiełku codzienności, ZOO staje się prawdziwą enklawą. Czasem nadchodzi pragnienie, by usiąść w spokoju, oderwać myśli od spraw przyziemnych i zanurzyć się w innym świecie. Nagle ludzkie problemy stają się niczym choćby przy pozornie błahej sprzeczce dwóch małpek o prawo do banana.
data publikacji 17-06-2014
Chcesz skomentowac a nie masz Facebooka? Napisz do nas - redakcja
skomentuj