Odwiedzając kurorty od Świnoujścia do Krynicy Morskiej, czasami omijamy wybrzeże środkowe województwa zachodniopomorskiego. Mam tu na myśli mniejsze miejscowości między dostojnym, znanym Kołobrzegiem (najsłoneczniejsze miasto leżące nad morzem) a lubianym, kameralnym Darłowem. Zapomniany, leżący w głębi lądu- Koszalin jest miastem wypadowym dla uroczych małych miejscowości i wiosek. To chyba najmniej zurbanizowany obszar, bez przemysłu, ale też całej infrastruktury miejskiej. Pociągi z centralnej Polski (do dziś jeszcze wagony bezprzedziałowe z plastikowymi siedziskami) dojeżdżają bez pośpiechu, nieregularnie i często z przesiadkami. Dla pocieszenia dodam, że opłaty za bilet dla psa na te zwykłe pociągi, są wręcz symboliczne.
Ze względu na umiarkowaną podróż (ok.3-6,5h) także zmotoryzowani mieszkańcy Wrocławia i Poznania, od dawna uznali okolice Koszalina za ,,swoje” weekendowe wypadowe miejsca, nie tylko latem.
Mielno
Plaże w samym sercu Mielna są strzeżone, psom nie wolno wchodzić do wody i muszą być trzymane na smyczy. W Mielnie w prywatnych kwaterach, polach namiotowych campingowych oraz pensjonatach nie ma problemu ze znalezieniem miejsca noclegowego razem z psem (czasami dodatkowo płatne, czasami darmowe). W dużych, ekskluzywnych ośrodkach wypoczynkowych warto wcześniej zapytać się o taką możliwość, gdyż nie jest to takie oczywiste. Dzikie plaże, rozciągają się pomiędzy plażami strzeżonymi, a poza sezonem w zasadzie wszystkie są ,,dzikie" i ogólnie dostępne od Mielna w lewo.
Jeśli wędrujemy z psem z Mielna w stronę Kołobrzegu(patrząc na mapę w lewo), można śmiało, poza obszarem zabudowanym na plaży, spuścić psa ze smyczy; lub idąc uroczą, równoległą dróżką laskiem; kierując się z Mielna na Mielenko, Chłopy i Sarbinowo, zafundować sobie i naszemu czworonogowi solidny, dwugodzinny, swobodny spacer.
Jednak uwaga! w Mielenku oraz na granicach innych wiosek istnieją jeszcze pojedyńcze gospodarstwa rolne, z których czasami wypadają ujadające, zaczepne psy.
Mielno jako miejsce rodem z Ibizy niekoniecznie może podobać się psom; Sarbinowo to spokojna, typowo rodzinna miejscowość, gdzie głównie wypoczywają rodziny z dużą ilością dzieci i obowiązującymi tam samym zasadami (zakazy, nakazy) niekoniecznie dobrymi dla psów i ich właścicieli.
Także koszalinianie przyjeżdżają do Mielna i Unieścia (najczęściej po za sezonem) na długie, niedzielne spacery z psiakami. Warto jednak, ze swoim psem dla jego i swojego dobra, uciec z mieleńskiego zgiełku i tłumu kierując się na wschód- w kierunku Łaz.
Unieście
Wyruszając z Mielna w prawo, mijamy po drodze Unieście (przedłużenie Mielna).
Dochodząc do Unieścia, tuż za ostatnią strzeżoną plażą, rozciągają się dzikie plaże aż do kanału łączącego jezioro Jamno z morzem. Znakomite miejsce do spuszczenia psa ze smyczy, oraz do okazji by mógł popływać. Możemy popływać razem z nim, gdyż woda w tym rejonie jest wyjątkowo czysta-dowodem na to jest sympatyczna ,,prawdziwa" foka bałtycka z fokarium na Helu, która od kilku lat przypływa i odpoczywa (czasami nawet między kocami :) w Unieściu . Kto ma szczęście, może ją spotkać. Nie muszę dodawać, że wtedy psa należy trzymać od niej z daleka (potrafi być niebezpieczna).
Około 40 minutowy fragment: Mielno-Unieście możemy przejść nie tylko plażą, ale też fragmentem promenady, częściowo zabranej przez morze.
W Unieściu w malutkich smażalniach na wolnym powietrzu wraz z towarzyszącym nam psem,można zjeść ryby prosto z kutra. Osobiście polecam. Noclegi oczywiście są oferowane praktycznie w każdym napotkanym domu lub campingu.
Raj dla psów - kierunek Łazy
Tam gdzie kończy się Unieście, zaczyna się prawdziwy raj dla psów.
Przechodząc wpław płytki kanał i idąc plażą kierując się w stronę Łaz dochodzimy do najdzikszych i najpiękniejszych obszarów, gdyż były to tereny poligonu wojskowego-bardzo rzadko odwiedzane i jeszcze nie do końca odkryte.
Uwaga! dla ludzi i psów o ,,mocnych nerwach" po pewnym czasie, mijamy nieoficjalną plażę nudystów. Tutaj też radzę chwilowo trzymać psa na smyczy i np: oglądać zachód słońca... lub odpocząć:)
Piesza wyprawa z Unieścia do Łaz trwa ok. 4 godziny to solidny spacer dla wytrzymałych (nie tylko psów ale i ludzi); Wysokie wydmy, szerokie plaże powodują iż pies nie zapomni się i nie zniknie nam z oczu, płycizny pozwolą nawet lękliwym psom pobrodzić w wodzie, czysty piasek to idealne podłoże do bezpiecznego wytarzania się, duża ilość wyrzuconych przez morze gałęzi i kłód urozmaici zabawę w aport, morskie ptactwo będzie prowokować do gonitwa napotkane inne pieski do nowych przyjaźni.
W malutkich Łazach obowiązuje mniej oficjalna, turystyczna atmosfera ,,psy są mile widziane”, a plaża strzeżona obejmuje tylko skrawek obszaru, czas płynie wolniej a i ceny są skromniejsze niż w Mielnie, Unieściu, czy Sarbinowie. Duża oferta campingowa przewiduje też noclegi dla właścicieli psów. Polecam szczerze tą miejscowość wszystkim psiarzom.
Dąbki
Chcąc przedostać się jeszcze dalej na wschód rejonu, należy kierować się na wypoczynkowe Dąbki niestety dojście między Łazami a Dąbkami możliwe jest tylko plażą, (między morzem i jeziorem Bukowo) lub autem drogą w głębi lądu. Obszar ten pokrywa gęsty las i mokradła nie znam śmiałka, który odważyłby się tamtędy przejść, inną drogą niż plaża.
W Dąbkach gdzie czas jakby się zatrzymał, z atmosferą rodem z PRL-u, z dawnymi wielkimi, domami wypoczynkowymi i niestrzeżonymi plażami, można bez problemu znaleźć nocleg tam też psy nikomu nie przeszkadzają i czuć całkowitą swobodę pod tym względem.
Właśnie w tamtych okolicach, organizowane są coroczne Zloty Dogomaniaków - znanej organizacji pomagającej psom.
Z Dąbek do Darłowa prowadzi prosta droga plażą, lub równoległa do niej asfaltówka. W Darłowie znów obowiązują ostrzejsze przepisy dotyczące pobytu z psem jak w każdym innym, miasteczku żyjącym z turystów. Tylko plaże niestrzeżone, z dala od centrum miasteczka są dostępne dla wypoczywających z psami.
Reasumując - bezstresowo, najciekawiej i przyzwoicie wypoczniemy wraz ze swoim psem w okolicach Łaz i Dąbek oraz między Mielnem a Sarbinowem.
Tylko dla wtajemniczonych czytelników MP z Koszalina jadąc na Tychowo (droga 167, kierunek poludnie) na wysokości Strzekęcina, mijając Chłopską Kępę i skręcając w lewo, w głębi lasu znajduje się unikatowe, lecznicze jeziorko borowinowe zwane jeziorem Czarnym omijając plażę dla ludzi, warto wykąpać się wraz z psem na jednej z dzikich plażyczek wśród szuwar; czarny osad po kąpieli oraz pijawki (!) nie powinny odstraszać - sierść psa lśni jak po najlepszym szamponie, znikają wszystkie psie problemy skórne, a i nasze włosy nie potrzebują żadnych odżywek:)
Małgorzata Franek-Malinowska
data publikacji 22-07-2013
Chcesz skomentowac a nie masz Facebooka? Napisz do nas - redakcja
skomentuj